No to jesteśmy po pierwszych tygodniach pracy w ośrodku zdrowia!
Co mogę powiedzieć po tych kilku tygodniach? Że mamy naprawdę dużo szczęścia mieszkając w Polsce!
Choć pracujemy w naprawdę dobrze wyposażonym ośrodku zdrowia to jednak daleko mu do standardów europejskich. Tutaj nikt nie uważa, że warto zakładać rękawiczki do każdego pacjenta i myć ręce po każdym pacjencie.
Pojęcie rękawiczek jednorazowych po prostu nie ma prawa bytu, zużycie całego bandaża na jedną osobę jest marnotractwem, a używanie wenflonu kilkakrotnie jest normą.
Dla mnie było to wszystko dość dużym szokiem, jednak w miarę szybko zrozumiałam, że jeśli nie będę oszczędzać np. bandaża na jednym pacjencie, to dla drugiego najprawdopodobniej zabraknie opatrunków…
Kolejnym szokiem jaki przeżyłam w Ośrodku to brak jakiegokolwiek zainteresowania swoim zdrowiem ze strony społeczeństwa. Ludzie nie przychodzą do lekarza gdy coś im dolega, przychodzą gdy przypadkowe lekarstwa nie pomagają a symptomy po 2 tygodniach dalej nie ustępują. Najgorsze jest to, że tutaj nie ma „przeziębienia”. Gorączka najprawdopodobniej oznacza malarię lub dur brzuszny, a biegunka amebę lub shigellę.
Jednak mamy dzielnego lekarza, który stara się to zmienić, uświadamiając każdego pacjenta, że paracetamol nie wyleczy malarii, a posyłanie dzieci do szamanów jest głupota.
A właśnie a pro po lekarza. W Polsce po 7 latach medycyny jesteś nikim, w Tanzanii po 3 latach stajesz się „Bogiem”. Jesteś lekarzem wszystkich specjalizacji, nie wyłączając oczywiście stomatologii :)
No i takim człowiekiem do wszystkiego stałam się i ja.
Pierwsza profesja, którą tutaj ciągle pojmuję to stomatolgia. W życiu nie przypuszczałabym, że wyrywanie zębów jest takie proste. Wystarczy przeczytać kilku stronnicowy kurs wyrywania zębów, posiadać 5 narzędzi dentystycznych i lidnokainę do znieczulenia .
Dla ciekawych fragment książki na temat wyrywania zębów (przypominam, że lektura ta skierowana jest do lekarzy):
“Teeth, like fingers and eyes are important parts of human body. Teeth are in the mouth…”
„Rural health workers have a lot of experiences with people. People come to them with complaints, some ask advice and other are friends. Many people know that when a toothache hurts, the only cure is to have it extracted. That is correct.”
Interesujące prawda?:)
Kolejną moją profesją, która przerosła me największe oczekiwania, to ginekologia-położnictwo. Badam kobiety w ciąży i oceniam czy z płodem jest wszystko w porządku, asystuję przy porodach, zajmuję się co miesięczną kontrolą niemowlaków, a także jestem pielęgniarką do szczepień.
Kto by kiedykolwiek pomyślał, że będę pracować z dziećmi….
Ale o dziwo podoba mnie się to i sprawia mi dość dużą przyjemność :).
No i ostatnia ma profesja, której nauczyłam się w Tanzanii i o której chcę napisać to laborantka. Dla mnie analityka medyczna zawsze była czarną magią, a tutaj. Po kilku dniach pracy jestem w stanie sprawdzić dur brzuszny, HIV, HB, zrobić całą morfologię i kilka innych rzeczy. Naprawdę nie wiem, czego można się uczyć przez 5 lat studiów analityki medycznej :P.
No i tak leci mi czas w naszym ośrodku zdrowia w Kiabakari. Z jednej strony my próbujemy nauczyć europejskiego postępowania z pacjentem oraz zasad pierwszej pomocy, a z drugiej strony w ciągu tych kilku tygodni nauczyłam się więcej niż przez rok studiów!!
Siku njema na karibu tena :) (miłego dnia i zapraszam znów)
Z ciekawostek:
Czy ktokolwiek z Was wyobraża sobie papierowe pojemniki na kał? Ja nawet potrafię taki zrobić :).