Na Filipiny mam tylko 2 tygodnie, lecz zamierzam zobaczyć jak najwięcej się da!
Rozpoczynam od południa. White water rafting w Cagayan de Oro, szalona jazda motorynką po wyspie Camiguin i już jestem pewna, że Filipiny były dobrym wyborem.
Po za tym od razu znalazłam super couhsurfera, więc wieczory spędziliśmy razem próbując lokalnego piwa i rumu, który co prawda nie jest tak mocny jak w Polsce, ale za to kosztuje 4 zł, więc kosztuje tyle co 2 butelki wody ;). Nic tylko pić i palić (papierosy można kupić na sztuki, a jedna sztuka kosztuje 20 gr)