Po ciężkich dwóch dniach spinaczki nadszedł czas na chillout w parku narodowym kinabatangan, gdzie wzdłuż 560 km rzeki można ujrzeć orangutany, wszelkiej maści małpy i słonie pigmeje. Podczas naszego kursu łodzią udało nas się spotkać ponad 20 słoni przekraczających rzekę! Widok nie do opisania!
Następnie wybrałyśmy się zanurkować na Sipadam Island, jednak nurkowanie w tym miejscu okazało się znacznie przekraczać mój budżet i zdecydowałam się zanurkować na pobliskich wyspach, gdzie miałam okazję spotkać żółwie i tysiące wszelkiej maści ryby!
Teraz czas na powrót do Kota Kinabalu i samolot na Filipiny! Już nie mogę się doczekać ;)